Zmęczeni podróżą i bogatym programem zwiedzania, ale pełni wrażeń i wzbogaceni doznaniami, wróciliśmy do domu.
We wtorek, 7.05.2019, wyruszyliśmy pociągiem z Lublina w długą drogę do Słubic, na granicę Polski i Niemiec, gdzie czekał na nas nocleg w akademiku Collegium Polonicum.
Środa minęła na zwiedzaniu Frankfurtu nad Odrą, który połączony jest ze Słubicami Mostem Przyjaźni. Wystarczył krótki spacer na drugą stronę Odry i już byliśmy po stronie Republiki Federalnej Niemiec. Zobaczyliśmy tam Oderturm, Marienkirche, Brunnenplatz, Universität Viadrina i Stadtbibliothek. Panie zorganizowały nam zieloną szkołę, w ramach której gromadziliśmy materiał do wideo bloga z naszego pobytu w Niemczech.
Czwartek spędziliśmy w Berlinie, gdzie pan przewodnik opowiadał historie z dreszczykiem o moście szpiegów, ucieczkach z Berlina wschodniego i izolacji Berlina zachodniego po wybudowaniu muru berlińskiego przez sam środek miasta. Zobaczyliśmy East Side Gallery na pozostałościach muru, podziwialiśmy panoramę Berlina ze szklanej kopuły na Reichstagu – budynku parlamentu niemieckiego i odwiedziliśmy muzeum techniki z niezliczoną ilością eksponatów. Zajrzeliśmy do Muzeum Muru Berlińskiego opowiadającego o niezwykłych próbach przedostania się do Berlina zachodniego. Nie obyło się bez spaceru najważniejszą ulicą miasta Unter den Linden, która kończy się przy bramie Brandenburskiej.
Piątek poświęcony był na zwiedzanie Poczdamu. To zielone miasto oczarowało nas nie tylko słynnym pałacem Sans souci i Neues Palais. Zauroczyły nas przepiękne założenia parkowe rozciągające się na wielu hektarach. Klimat wydarzeń Układu Poczdamskiego przybliżyło nam muzeum mieszczące się w pałacu Cecilienhof stylizowanego na angielski dworek.
Każdego dnia mieliśmy trochę wolnego czasu na zakup pamiątek i „małe co nieco”. W sobotę nasza wyprawa niestety dobiegła końca i aż się łezka zakręciła w oku, że na następną trzeba będzie długo czekać. Ciekawe jaki cel tym razem wybierze pani Palczewska? W przyszłym roku znowu pojedziemy podbijać świat.
W naszej szkole powoli staje się to tradycją.